Zgodnie z zasadami epigenetyki – bezpośrednie środowisko życia naszych komórek tworzone jest przez dialog wewnętrzny, czyli to wszystko, co mówimy sobie odnośnie naszego otoczenia, ale przede wszystkim odnośnie samych siebie. To, co myślimy na temat siebie i świata, jest odpowiedzialne za ekspresję naszych genów, a tym samym za nasze zdrowie psychiczne i fizyczne.
Niestety, statystycznie ok. 80% ludzkich myśli to myśli o zabarwieniu negatywnym i pesymistycznym. Mamy w zwyczaju automatycznie oceniać, generalizować i katastrofizować rzeczywistość, w której się znajdujemy. Często dajemy swojemu wewnętrznemu krytykowi ciche przyzwolenie na nieprzyzwoite wręcz połajanki w stylu „do niczego się nie nadaję”, „znowu zrobiłam coś nie tak”, czy „co ze mnie za… (matka / żona / wstaw dowolne)”.
Niestety myśli, których przez lata uczyliśmy się poprzez programowanie środowiskowe, wyryły ścieżki neuronalne, które automatycznie upewniają nas wciąż w tych samych szkodliwych przekonaniach i pętlach myślowych. W pewnym momencie życia toksyczne myśli produkują się już samoistnie i bez naszego udziału. Bezwiednie fundujemy więc swoim komórkom holocaust, kąpiąc je w śmiertelnych toksynach.
Programowanie podsycane jest przez inżynierię społeczną i przekazy medialne, których zadaniem jest wmawianie nam, że jesteśmy słabymi, niewiele mogącymi istotami żyjącymi w śmiertelnie niebezpiecznym, pełnym zagrożeń środowisku. Do tego stworzonymi do życia w permanentnym konflikcie ze wszystkimi wokół. Zadaniem mediów jest potęgowanie lęku, wzajemnej i własnej agresji, a zarazem ogólnego poczucia bezsilności, ponieważ w takich warunkach najłatwiej jest społeczeństwem zarządzać i sterować.
Jak mówić o sobie lepiej?
1. Praktykuj uważność
Regularna praktyka uważności pozwoli Ci zauważać automatyczne myśli, niezależnie od ich zabarwienia. Nauka uważności pozwala także łatwiej zauważać emocje oraz sygnały z ciała, które komunikuje się z Tobą poprzez różne symptomy.
2. Identyfikuj i blokuj trujący dialog
Jak już będziesz w stanie zauważać negatywne myśli, które pojawiają się w Twoim umyśle, uświadom je sobie – nagraj lub zapisz. Co do siebie mówisz? W jakich sytuacjach? Skąd mogły się wziąć takie słowa? Czy są one jakkolwiek zgodne z faktami?
Nie pozwól mówić o sobie źle. Zwłaszcza samej sobie. Ten koniec jest nowym początkiem, od dzisiaj po prostu tego nie robisz. Możesz zastosować sposób z bransoletką, którą przekładasz sobie z ręki na rękę za każdym razem, kiedy zdarzy Ci się pomyśleć coś negatywnego na swój temat.
3. Zastąp go neutralnym lub pozytywnym
Trzymaj się faktów. Przeformułuj każdą toksyczną uogólnioną ocenę na zdanie, które mówi o konkretnej sytuacji i pozwala ją naprawić. Stopniowo zastępuj autokrytycyzm autożyczliwością. Buduj bezwarunkową akceptację, miłość oraz zaufanie do samej siebie.
Negatywny dialog wewnętrzny | Realistyczny dialog wewnętrzny |
---|---|
Jestem sama, nikt mnie nie rozumie. | Nie każdy musi mnie rozumieć. Ważne, że mam do kogo zwrócić się po pomoc w razie faktycznie trudnej sytuacji. |
Jestem beznadziejna, nic się nie zmienia. | Wkładam w to wiele wysiłku, widzę stopniowy progres. Czasami na efekty trzeba chwilę poczekać. Jestem wystarczająco dobra i zasługuję na zmianę. |
Nie dam rady, jestem taka zestresowana. | Przede mną ważne wydarzenie. Mój organizm mobilizuje się do działania. Dzięki tej ekscytacji poradzę sobie wystarczająco dobrze. Nikt, łącznie ze mną, nie oczekuje ode mnie perfekcji i doskonałości. |
Nie potrafię tego zrobić. To niemożliwe. | Jak mogę to zrobić krok po kroku? |
Znowu podniosłam głos. Jestem okropną matką! | Wkładam dużo pracy w relację z dzieckiem i w swój dobrostan, każdy ma prawo popełnić błąd i go zadośćuczynić. Jestem wystarczająco dobrą mamą. Co mogę zrobić, żeby następnym razem zareagować w inny sposób? |
Znowu się na mnie zezłościł(a). Co ja znów zrobiłam nie tak? | Smutno mi, że się na mnie zezłościł(a), ale nie jestem odpowiedzialna za cudze emocje. Nie muszę się za nie obwiniać. |
Czuję się koszmarnie, wszystko mnie boli, chyba dłużej nie wytrzymam. To się nie kończy! | Moje ciało potrzebuje odpoczynku. Czuję chwilowy dyskomfort, ale to niebawem minie. Pora zaopiekować się sobą. |
4. Praktykuj wdzięczność
Każdego dnia praktykuj wdzięczność do siebie samej. Co dzisiaj dobrego zrobiłaś dla siebie, bliskiej osoby lub dla świata? Doceń siebie i swoje działania w dzienniku lub w codziennym nawyku myślowym. Tym sposobem zakopujesz stare toksyczne ścieżki neuronalne i wydeptujesz nowe, zdrowe. Dzięki nim wkrótce będziesz automatycznie myśleć o sobie z życzliwością i przychylnością.
5. Spróbuj afirmacji
Aby wspomóc przeprogramowanie swojego umysłu, możesz stosować pozytywne afirmacje na swój temat (np. rano tuż po obudzeniu, w falach theta). Jednak zacznij od słów, w które na tym etapie wierzysz i wobec których nie czujesz oporu, żeby uniknąć dysonansu poznawczego. „Jesteś zwycięzcą” może czasem przynieść skutek odwrotny do zamierzonego…
6. Otaczaj się ludźmi, którzy myślą o Tobie dobrze
Jak twierdził Jim Rohn, jesteś wypadkową pięciu osób, z którymi spędzasz najwięcej czasu. Jeżeli spędzasz swój czas z ludźmi, którzy uważają Cię za życiowego niedojdę i którym wydaje się, że wiedzą lepiej, co dla Ciebie dobre niż Ty sam, to nie oczekuj od siebie, że będziesz wierzyć w swoją wewnętrzną moc. Aha, no i koniecznie wyłącz telewizor, bo on ma Cię za kompletnego idiotę.
7. Pracuj nad zdrowym, zrównoważonym stylem życia
Warto pamiętać o tym, że na stan Twoich myśli ma wpływ także to, co jesz, ile się ruszasz oraz jak mocno i długo śpisz. Te czynniki są bezpośrednio odpowiedzialne za dobrostan Twojej gospodarki hormonalnej oraz układu nerwowego. A tych dwoje jest stworzonych do życia w balansie i miłości.
Co Ty na to? 🙂