Za nami walentynki, przed nami wiosna – czas miłości i rozkwitu, niezależnie od tego, czy jesteś w związku czy nie. Relacje są wspaniałym poligonem doświadczalnym własnych niepewności i nieciągłości, które bezkompromisowo wyciągane zostają na światło dzienne, aby je przepracować i uwolnić. Dopóki w pełni nie pokochasz siebie, związek będzie intrygującym – acz niekiedy wyczerpującym – festiwalem cieni i deficytów. Dopiero gdy rozpoznasz i uszanujesz siebie, otworzą się drzwi do rozpoznania i uszanowania drugiej osoby.
Gdy pokochasz siebie, drastycznie zredukujesz również ryzyko chorób przewlekłych, ponieważ obniżysz tym samym poziom stresu w swoim organizmie i stworzysz środowisko epigenetycznie sprzyjające zdrowiu, rozwojowi i długowieczności – środowisko deweloperskie, w którym to Ty tworzysz własne programy i własne życie, wedle Twojego pomysłu. Bezpieczne środowisko, w którym nie ma miejsca na wirusy i złośliwe oprogramowanie.
Jak pokochać się i rozkwitnąć na wiosnę?
1. Ogranicz kontakt z toksynami
Stopniowo eliminuj wszystko, co nie służy Twojemu długofalowemu dobru – śmieciowe jedzenie, śmieciowe informacje i śmieciowe relacje, które ciągną Cię w dół, podcinają skrzydła lub nie pozwalają Twoim emocjonalnym ranom się goić.
2. Każdego dnia programuj się na nowo
Oprogramowanie, które zainstalowano nam w procesie wychowania, edukacji i socjalizacji – wszystkie przekonania i nawyki myślowe dotyczące Ciebie, świata oraz Twojego w nim miejsca – nie zawsze wspiera szczęście i rozwój jednostki, a niekiedy może być wręcz złośliwe i szkodliwe.
Na szczęście przekonania i nawyki można zmieniać, a najłatwiej jest robić to, wgrywając nowe konstruktywne programy w falach theta – tuż po przebudzeniu, tuż przed zaśnięciem lub nawet podczas snu. Jesteś ważny. Jesteś wyjątkowa. Zawsze byłeś wystarczająco dobry.
Programuj też swoje ciało – wyprostuj plecy, podnieś głowę i jak najczęściej patrz daleko przed siebie zamiast w dół, w telefon. Korzystaj z katalogu pozycji mocy, ponieważ one nie tylko świadczą o Twojej mocy, ale też wspierają ją i budują.
3. Opiekuj się sobą jak dzieckiem
Bądź uważny na swoje potrzeby, emocje i informacje, które płyną z Twojego ciała. Czego teraz potrzebujesz? Na co masz ochotę? Czy to, co teraz zrobisz, ostatecznie posłuży Ci czy może wręcz przeciwnie? Karm się tym, co najlepsze i zapewnij sobie warunki sprzyjające wzrostowi i zdrowemu rozwojowi, a miłość do siebie z czasem przyjdzie sama, jak w dobrze zaaranżowanym małżeństwie.
4. Wybacz sobie (radykalnie)
Zawsze robiłaś wszystko najlepiej, jak potrafiłaś i na co pozwalały Ci Twoje zasoby i środki dostępne na każdym etapie Twojego życia. Nie musisz być idealna ani spełniać oczekiwać innych ludzi. Wybacz sobie, nawet jeśli zmarnowałaś wiele lat, tkwiąc w toksycznych relacjach, toksycznym środowisku pracy lub robiąc rzeczy wbrew sobie. To jest Twoje doświadczenie, Twój zasób, Twoja mądrość – zintegruj przykre doświadczenia i weź tę wiedzę w swoją dalszą podróż. Jeszcze długa i piękna droga przed Tobą.
5. Buduj własne niezależne zasoby energetyczne
Zadbaj o jakościowy i wystarczająco długi sen, odżywczy pokarm, wysokiej jakości wodę pitną, głęboki oddech oraz kontakt ze światłem słonecznym i ziemią. Medytując każdego dnia, wycofuj swoją energię ze świata zewnętrznego z powrotem do Ciebie – Twoja energia jest tam, gdzie jest Twoja uwaga. Zadbanie o swoje niezależne zasoby energetyczne pozwoli Ci uniezależnić się od nastrojów i poziomu energii otoczenia.
6. Wychodź ze strefy komfortu
Jeżeli masz wątłe mniemanie o sobie, swoich możliwościach i umiejętnościach, zrób coś, czego się boisz, naucz się czegoś nowego i dowiedz się, do czego jesteś zdolny. Wkraczanie na nieznane terytorium i rozbudowywanie strefy komfortu jest szybką i skuteczną metodą zmiany błędnych przekonań na swój temat oraz budowania niezachwianej wiary w siebie.
7. Zacznij robić to, czego w głębi duszy pragniesz
Najważniejszym krokiem w stronę uznania siebie jest realizacja swoich głębokich pragnień, pasji i tęsknot. Spisz w notesie wszystkie te rzeczy, które kiedykolwiek chciałeś robić, niezrealizowane marzenia, nienabyte wciąż umiejętności. Ustal priorytety oraz kroki, jakie trzeba podjąć w kierunku ich realizacji. Uwierz mi, że są rzeczy, które możesz zrobić już teraz – na przykład olać sprzątanie, włączyć muzykę i zacząć tańczyć 🙂
PS. Jeśli jesteś kobietą, polecam Ci z całego serca książki „Podróż bohaterki” oraz „Biegnącą z wilkami” – pomogą Ci zintegrować te mniej okiełznane i społecznie oczekiwane aspekty Twojego „ja” oraz odnaleźć i zaakceptować swoją drogę.