W poniedziałek rozpoczął się Światowy Tydzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jest to czas, w którym szczególnie głośno podnoszony jest temat tragicznego wymiaru mobilności, która każdego dnia rujnuje nam życia i zdrowia (no i finanse). I nie chodzi tu tylko o kwestię wypadków komunikacyjnych i zanieczyszczenia powietrza, którym oddychamy.
Stres i zmęczenie
Szacuje się, że mieszkańcy najbardziej zakorkowanych polskich miast spędzają w korkach 4 doby rocznie, a stres z tym związany może przekładać się na ich zdrowie psychiczne, w tym skłonności do stanów depresyjnych. Wykańcza nas też poziom hałasu, który powoduje ciągłe uwalnianie hormonów stresu, wzrost ciśnienia i ciągłe zmęczenie. Badanie z 2018 dowodzi, że wysokie natężenie hałasu związanego z ruchem drogowym bezpośrednio przekłada się na agresywne zachowania, w tym nawet przemoc domową.
Nuda
Poza stresem i zmęczeniem dużym wrogiem kierowców jest zwykła nuda. To częściowo przez nią sięgamy za kółkiem po telefon, słuchamy audiobooków czy niekiedy nawet oglądamy filmy… To z nudów lubimy sobie pozapi… Brytyjscy badacze ustalili, że jedną trzecią kierowców nudzi dłuższa jazda autem i potrzebują w tym czasie dodatkowych stymulacji. Jesteś w tej grupie? Ja niekiedy tak, dlatego każdego dnia bezustannie pracuję nad swoją koncentracją i „ciężką nogą”. Hold your horses, Katarzyna!
Jak sugestywnie opisał to pan Tomasz Tosza, który w Jaworznie wytrwale, nowocześnie i z sukcesem realizuje swoją wizję Zero, jako gatunek potrzebujemy permanentnej stymulacji, a ewolucja nie dostosowała nas do prędkości powyżej 40 km/h. Do tego zdążono uzależnić nas od technologii i ciągłego napływu informacji, których domagamy się niemal jak pożywienia. Dlatego właśnie spokojna przepisowa jazda bez wykonywania czynności pobocznych, w tym sięgania po komórkę, często wydaje się kierowcom czymś egzotycznym i trudnym do osiągnięcia. Nie nauczono nas się nudzić.
Jak zwalczyć nudę za kierownicą?
Jak wynika z powyższego – codzienne korzystanie z samochodu nie jest niczym zdrowym, tanim ani pożytecznym. Wybieramy jednak ten sposób przemieszczania się z wygody, przyzwyczajenia lub dla przyjemności jazdy (wspomniani Brytyjczycy wyróżnili też grupę entuzjastów, którzy podczas jazdy czują pozytywne połączenie ekscytacji i relaksu – z tą grupą osobiście identyfikuję się najmocniej), rzadziej z konieczności. Jeśli jednak wciąż nie planujesz rozstać się z motoryzacją (tak jak ja…):
1. Medytuj
Formalna praktyka uważności, czyli medytacja, pomoże Ci radzić sobie z niekomfortowym stanem nudy i deficytem bodźców. Codzienne oswajanie się z nudą pozwala mniej nałogowo sięgać po nowe doznania.
2. Praktykuj uważną jazdę
Prowadzenie auta może stać się Twoją codzienną nieformalną praktyką uważności, zaś mindfulness może pozytywnie wpłynąć na jakość i komfort Twojej jazdy.
3. Trenuj Commentary driving
Tę metodę opisałam w „Niezbędniku uważnego kierowcy” jako świetny sposób na uniknięcie rozproszenia za kółkiem. Jeśli w dzieciństwie, tak jak ja, bawiłeś się w prowadzenie programów telewizyjnych, ten sposób może okazać się doskonały właśnie dla Ciebie 🙂
Jest to technika stosowana często przez zaawansowanych kierowców, na przykład w policji, mająca za zadanie wyłapywanie z otoczenia jak największej liczby informacji i przewidywanie zagrożeń. Commentary driving obejmuje zarówno podstawowe czynności i procedury związane z obsługą i prowadzeniem auta, takie jak zmiana biegów czy rutynowe patrzenie w lusterka, jak i zewnętrzne obiekty oraz ich zachowania w ruchu ulicznym. Z jednej strony wydajemy sobie instrukcje dotyczące planowanych manewrów, a z drugiej naszym skanerem uwagi sprawnie wyłapujemy pieszych, pojazdy chcące włączyć się do ruchu czy zmieniające się warunki na drodze.
„Niezbędnik uważnego kierowcy”
4. Zmieniaj perspektywę
Potwierdzono, że częsta zmiana środków komunikacji, a zatem punktu widzenia, pozytywnie wpływa na naszą percepcję oraz świadomość i zdolność przewidywania zagrożeń w ruchu drogowym. Jak najczęściej przesiadaj się więc na rower, motocykl lub przejdź się na dłuższy spacer.
5. Znajdź alternatywę
Jakiś czas temu przeprosiłam się z komunikacją miejską i w sprzyjających warunkach wybieram autobus lub metro, które często okazują się szybsze i oszczędzają dyskomfortu związanego z parkowaniem. A do tego odzyskasz trochę czasu, choćby na lekturę książki lub zaległej prasy. Pamiętaj – „nie stoisz w korku, Ty jesteś korkiem!”
6. Spróbuj car sharingu
Jeżeli nie masz konieczności codziennej jazdy samochodem, rozważ opcję car sharingu. Dzięki niej możesz przemieszczać się różnymi modelami aut, od niedawna również – elektrycznymi (w końcu będziesz mógł stać się uprawnionym królem buspasów!). Do tego odejdzie Ci obciążenie mentalne i finansowe związane z ubezpieczeniem, przeglądami, etc.
7. Zrób sobie przerwę
Od czasu do czasu zrób sobie wolne od miejskiego zgiełku – wyjedź na wycieczkę pod miasto, wycisz telefon (nie piszę o wyłączaniu, bo przecież fotki na Instagrama muszą być ?) i poznaj nowe miejsce. Zieleń poprawia nasze ogólne samopoczucie, a jej kontemplowanie może być świetnym ćwiczeniem uważności. Maj to idealny moment na podmiejskie wycieczki ???
Masz inne sposoby na nudę za kółkiem? Zostaw, proszę, komentarz 🙂